KUDOWA-ZDRÓJ - Zabytkowy zajazd przejdzie odnowę i doceni tkaczy
Napisano dnia: 2025-08-13 20:46:41

(Inf. wł.). Piękny zajazd z Szalejowa Dolnego od wielu lat ma nieszczelny dach. Z tego względu niszczeje więźba dachowa i strop oraz muzealia w nim zgromadzone. Wiosną br. dyrekcja Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego złożyła mały projekt do Euroregionu Glacensis i uzyskała dofinansowanie.
.jpg)
W październiku br. wiekowy w kudowskim skansenie obiekt ma uzyskać świeże drewniane pokrycie w postaci gontu łupanego. Równocześnie zostanie zakonserwowany ganek podcieniowy. To w ramach projektu pn. Tradycje tkackie. Stąd docelowo na strychu tego zajazdu powstanie ekspozycja związana z tym zawodem, który był bardzo rozpowszechnione w wielu miejscowościach na ziemi kłodzkiej. Słynęła ona przez kilka stuleci z tkactwa domowego - najpierw wełnianego i lnianego, a w latach 30. XIX stulecia w regionie zaczęły powstawać przędzalnie bawełny. Tkacze otrzymywali takie nici i z nich robili materiały bawełniane. Zostaną więc pokazane krosna tkackie, motowidła, kołowrotki, wijadła, w ogóle wszystko, co z tym tkactwem domowym było związane.
- W kolekcji są trzy krosna tkackie pochodzące z mojego domu rodzinnego - mówi dyrektor Krzysztof Chilarski: - Moi przodkowie tutaj, w Pstrążnej, żyli przez kilka stuleci. Byli ewangelikami reformowalnymi. Przed wojną, w dolnej części wsi prowadzili gospodę, z której wiele elementów jest eksponowanych w Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy. Wcześniej żyli z tkactwa domowego...
Założenie jest takie, że niektóre krosna się ożywi dla prezentacji procesu tkania, ale obróbki lnu na międlnicach i tarcia na cierlicach, wyczesywania paździerzy. Na pewno to wzbudzi zainteresowanie wśród zwiedzających skansen.
.jpg)
- Remontu wymaga drewniana dzwonnica z Gołaczowa, bo jej stan techniczny jest dość słaby. Na nią też złożyliśmy projekt o dofinansowanie i jestem dobrej myśli co do pozyskania pieniędzy - podkreśla nasz rozmówca: - Jest przy niej dużo pracy, część trzeba wyciąć, dać nowe wstawki, zrobić nowe pokrycie dachu z blachy cynkowej i zwieńczenie. Na takich dzwonnicach były krzyże z dwiema poprzeczkami, tzw. karawaki, które miały chronić przed morowym powietrzem, w tym cholerą. Oprócz funkcji alarmowania były związane z obrzędowością pogrzebową.
Muzeum, w ramach złożonego projektu, zakłada odbudowanie drewnianej kaplicy ze Starego Wielisławia w postaci kopii. A przyczynkiem do tego jest pozyskanie od proboszcza parafii w Piszkowicach zabytkowego karawanu pogrzebowego z przełomu XIX i XX w., zabytkowego katafalku i trumny. Ta kaplica posłuży prezentacji dawnej obrzędowości pogrzebowej na ziemi kłodzkiej.
(bwb)
Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz