Niespójne wytyczne szkodzą środowisku
Napisano dnia: 2024-08-26 15:17:17
MIĘDZYLESIE (inf. wł.). Gmina ma podpisane umowy z Narodowym oraz Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej odnośnie udzielania pomocy mieszkańcom w przejściu na bezpieczne ekologicznie źródła ogrzewania. I stara się to czynić, ale wcale nie jest z tym łatwo w sytuacji, gdy w przestrzeni publicznej co rusz pojawiają się informacje o tym, że w niedalekiej przyszłości nie będzie można korzystać ze wskazanych w nich mediów. Może się okazać, że to gmina stanie się winowajcą takich a nie innych decyzji niektórych mieszkańców. Dlatego w tych działaniach proekologicznych postępuje bardziej rozważnie.
- Jako gmina prowadziliśmy projekt dotyczący instalowania pieców węglowych piątej generacji, co było dofinansowane przez WFOŚiGW. Podobnie było w przypadku dotowania pieców gazowych. Teraz jesteśmy w stanie pomóc rozwojowi fotowoltaiki, ale co rusz dowiadujemy się, że są różne wektory ochrony środowiska. Tym samym, chcąc korzystać ze środków, które są do pozyskania, zdobywamy je według otrzymywanych wytycznych. Osobiście uważam, że te wytyczne często są ze sobą... sprzeczne - zauważa burmistrz Międzylesia Tomasz Korczak. - Na przykład okazuje się, że jeśli ktoś skorzystał z dotacji na wymianę pieca węglowego na gazowy, już nie może skorzystać z dotacji na docelowe źródło energii odnawialnej. Raz mówi się o pompach ciepła, innym o biogazowniach... Wygląda na to, że mamy do czynienia z niespójną polityką prowadzoną przez Unię Europejską i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Tak czy inaczej gmina nadal będzie zabiegać o pozyskanie pieniędzy na dofinansowanie do OZE. Wychodzi z założenia, że każde nowe rozwiązanie jest lepsze niż wykorzystywany "kopciuch" opalany wszystkim. Skoro w swoich założeniach chce być obszarem przyjaznym mieszkańcom i turystom, nie ma innej drogi. Ale w jej łatwiejszym pokonywaniu musi pomóc państwo przyjmując wytyczne do wdrażanych programów tak, aby się wzajemnie nie wykluczały.
- Jako gmina prowadziliśmy projekt dotyczący instalowania pieców węglowych piątej generacji, co było dofinansowane przez WFOŚiGW. Podobnie było w przypadku dotowania pieców gazowych. Teraz jesteśmy w stanie pomóc rozwojowi fotowoltaiki, ale co rusz dowiadujemy się, że są różne wektory ochrony środowiska. Tym samym, chcąc korzystać ze środków, które są do pozyskania, zdobywamy je według otrzymywanych wytycznych. Osobiście uważam, że te wytyczne często są ze sobą... sprzeczne - zauważa burmistrz Międzylesia Tomasz Korczak. - Na przykład okazuje się, że jeśli ktoś skorzystał z dotacji na wymianę pieca węglowego na gazowy, już nie może skorzystać z dotacji na docelowe źródło energii odnawialnej. Raz mówi się o pompach ciepła, innym o biogazowniach... Wygląda na to, że mamy do czynienia z niespójną polityką prowadzoną przez Unię Europejską i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Tak czy inaczej gmina nadal będzie zabiegać o pozyskanie pieniędzy na dofinansowanie do OZE. Wychodzi z założenia, że każde nowe rozwiązanie jest lepsze niż wykorzystywany "kopciuch" opalany wszystkim. Skoro w swoich założeniach chce być obszarem przyjaznym mieszkańcom i turystom, nie ma innej drogi. Ale w jej łatwiejszym pokonywaniu musi pomóc państwo przyjmując wytyczne do wdrażanych programów tak, aby się wzajemnie nie wykluczały.
(bwb)
Komentarze:
Przodek*.dynamic.inetia.pl
Poniedziałek, 2024-08-26 21:58
Czemu ?
Skoro gmina tak się chwali jak to nie pomaga mieszkańcom w przejściu na OZE, to czemu nikt nie mówi jakie czekają za tym dodatkowe obowiązki? Czemu nikt nie mówi że decydując się na fotowoltaikę trzeba stale kontrolować wysokość napięcia? Dlaczego nikt nie uczy, nie pokazuje, jak czytać wykresy z falowników albo że decydując się już na fotowoltaike należy patrzeć do przodu na ewentualne przejście z konwencjonalnego centralnego na pompę ciepła którą też trzeba wliczyć w zapotrzebowanie energetyczne . Czemu gmina nie dogada się z dostawcą prądu aby zgodnie z zapotrzebowaniem oraz wraz z posiadaną wiedzą odnośnie OZE w danych miejscowościach regulować napięcia na transformatorach . Dlaczego mieszkańcy muszą sami toczyć batalię z kolosem jak już zdecydują się na OZE ? Mieszkańcy sami muszą wymieniać się informacjami , sami muszą takich informacji szukać, niekoniecznie - jak zauważono w artykule - "trafnie".
Ekosreko*.play-internet.pl
Poniedziałek, 2024-08-26 20:45
Publiczna kasa
Jeśli co roku atakują nas pyły z Sahary, pyły wulkaniczne, teraz pył siarkowy z Islandii to nasze czyste powietrze też pójdzie w pizdaleko. Z naszych pieniędzy za pośrednictwem UE ratuje się niemiecka gospodarkę, bo kto produkuje wszystkie piece, pompy ciepła czy pellet?? Nasza gospodarkę niszczymy sami zezwalając Unii na to wszystko. Skoro w spalarni śmieci można zastosować filtry, które oczyszczają spaliny i wybudować ka w centrum stolicy (Wieden) to dlaczego nie można zastosować filtrów do węgla? Czy drewno jest też złe? Ponoć już szykują zakaz palenia drewnem... oczywiście trzeba zadbać o jakość sprzedawanych paliw i o to by ludzie nie palili śmieci. Ale nie dajmysie zgłosić i zapędzić w kozi róg! I tak już za wszystko słono płacimy... OBUDŹCIE SIE RODACY! DAJEMY SIE NISZCZYĆ SAMI! JESTESMY WIELKIM NARODEM I MOŻEMY WIELE! Politycy to zło! od pokoleń ci sami tylko pod inna nazwa...
Dodaj komentarz