SZCZYTNA - Czysta gmina wyzwaniem na co dzień

(Inf. wł.). Miasteczko pod Szczytnikiem, za sprawą Stowarzyszenia Szczytna Power, szykowało się do wiosennej akcji porządkowej. Jak to po zimie bywa, z różnych miejsc, szczególnie tych o większym natężeniu ruchu, ale i służących wypoczynkowi z dala od zgiełku, postanowiono wymieść lub zebrać śmieci. I tu na przeszkodzie stanęła aura i inne okoliczności.

- Członkom stowarzyszenia bardzo dziękuję za ich determinację w przygotowaniu i popularyzacji tego wspólnego działania przewidzianego na sobotę. Za pierwszym razem w kraju wprowadzono żałobę narodową po śmierci papieża, w następnym terminie było zimo i padało, więc odwołanie akcji było uzasadnione, podobnie jak w kolejnym - zauważa burmistrz Krzysztof Żak: - Uznaliśmy wspólnie, że w takim razie w Szczytnej i na terenie wiejskim będziemy prowadzić jesienne porządki.

A generalnie mówić, gdyby każdy mieszkaniec, który płaci za gospodarkę odpadami, sumiennie odstawiał je do odbioru przez służby komunalne, to w miejscach odludnych nie natrafiałoby się na wyrzucony gruz, opony a nawet zdezelowany sprzęt gospodarstwa domowego. Co niektóre osoby jakby nie chcą przyjąć do wiadomości, że w Szczytnej istnieje punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych i to do niego tego rodzaju odrzuty powinny trafić.

- Ujawniamy worki z odpadami z gospodarstw domowych czy z obiektów noclegowych lub restauracyjnych. Nie wiem, czy w ten sposób ktoś chce zmniejszyć wagę "produkowanych" śmieci - zastanawia się włodarz: - W każdym razie szkodzi całemu środowisku również wizerunkowo. Dlatego gorąco zachęcam do selektywnej zbiórki odpadów i korzystania z PSZOK-u. Mam świadomość, że system gospodarki śmieciowej pozostaje drogim i nie zapewnia oczekiwanych efektów. Tym bardziej swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem nie podnośmy kosztów jego obsługi i nie czekajmy, że ktoś inny uporządkuje miejsca, w których nabałaganiliśmy.