Dwie drogi wojewódzkie wciąż w fatalnym stanie
Napisano dnia: 2022-10-06 08:11:16

ZIEMIA KŁODZKA (inf. wł.). Włodarz Lądka-Zdroju nie ustaje w dopingowaniu samorządu Dolnego Śląska, jeśli chodzi o wyremontowanie dróg wojewódzkich przebiegających przez tę uzdrowiskową gminę. Zarówno odcinki szos nr 390, jak i nr 392 są w stanie tragicznym, niezachęcającym np. turystów do zapuszczania się w rejon Masywu Śnieżnika czy Gór Złotych i Bialskich. Są miejsca, na których nawet przy niedużej prędkości po prostu można urwać w pojeździe koło i doprowadzić do wypadku.
- Liczyłem na to, że marszałek województwa oraz dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei w końcu dadzą się przekonać, że już czas zainwestować we wskazane drogi. Tymczasem usłyszałem, że obie są przejezdne, więc nie ma pośpiechu - mówi burmistrz Roman Kaczmarczyk. - Irytujące jest to, że przebudowie poddaje się odcinki innych dróg wojewódzkich w lepszym stanie, a te nasze, którymi na co dzień przemieszczają się mieszkańcy, turyści i kuracjusze są traktowane po macoszemu. Przecież na drodze nr 392 średnioroczny ruch wynosi w granicach 450 - 500 tys. zmotoryzowanych, ze szczególnym akcentem na okres zimowy. Bielice, Sienna, Kamienica, Lądek-Zdrój są miejscami docelowymi, do których powinny być zapewnione dogodne warunki dojazdu...
Od początku września br. drogą nr 392 kursują dodatkowo autobusy zastępczej komunikacji kolejowej. Tabor o lepszym standardzie zostanie mocno "wyhuśtany" razem z podróżnymi właśnie z powodu zwłoki w przebudowie rzeczonej drogi, a szczególnie pomiędzy Żelaznem i Lądkiem-Zdrojem. Wszystko wskazuje na to, że wobec dużego wzrostu cen materiałów budowlanych, w tym asfaltu, oraz kosztów robocizny ewentualna modernizacja znowu się odwlecze.
- Już kolejny raz poprosiłem naszych radnych wojewódzkich o wpisanie obu odcinków rzeczonych dróg w naszej gminie do budżetu Dolnego Śląska na przyszły rok. Czy zostaną w nim ujęte, przekonamy się za jakiś czas - akcentuje włodarz kurortu. - Tak czy inaczej to my, czyli samorząd gminy zbiera baty za jakość obu tych dróg, choć nie jest ich zarządcą.
- Liczyłem na to, że marszałek województwa oraz dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei w końcu dadzą się przekonać, że już czas zainwestować we wskazane drogi. Tymczasem usłyszałem, że obie są przejezdne, więc nie ma pośpiechu - mówi burmistrz Roman Kaczmarczyk. - Irytujące jest to, że przebudowie poddaje się odcinki innych dróg wojewódzkich w lepszym stanie, a te nasze, którymi na co dzień przemieszczają się mieszkańcy, turyści i kuracjusze są traktowane po macoszemu. Przecież na drodze nr 392 średnioroczny ruch wynosi w granicach 450 - 500 tys. zmotoryzowanych, ze szczególnym akcentem na okres zimowy. Bielice, Sienna, Kamienica, Lądek-Zdrój są miejscami docelowymi, do których powinny być zapewnione dogodne warunki dojazdu...
Od początku września br. drogą nr 392 kursują dodatkowo autobusy zastępczej komunikacji kolejowej. Tabor o lepszym standardzie zostanie mocno "wyhuśtany" razem z podróżnymi właśnie z powodu zwłoki w przebudowie rzeczonej drogi, a szczególnie pomiędzy Żelaznem i Lądkiem-Zdrojem. Wszystko wskazuje na to, że wobec dużego wzrostu cen materiałów budowlanych, w tym asfaltu, oraz kosztów robocizny ewentualna modernizacja znowu się odwlecze.
- Już kolejny raz poprosiłem naszych radnych wojewódzkich o wpisanie obu odcinków rzeczonych dróg w naszej gminie do budżetu Dolnego Śląska na przyszły rok. Czy zostaną w nim ujęte, przekonamy się za jakiś czas - akcentuje włodarz kurortu. - Tak czy inaczej to my, czyli samorząd gminy zbiera baty za jakość obu tych dróg, choć nie jest ich zarządcą.
(bwb)
Komentarze:

Czwartek, 2022-10-06 18:04
Do Jadzi
Nawet senator Aleksander Szwed który jest mieszkańcem ziemi kłodzkiej ( Radkowa )zamiast dbać o interes tej ziemi , być jej rzecznikiem , bezgranicznie podporządkował się PiS-owi , która dla niego jest być albo nie być.

Czwartek, 2022-10-06 14:26
Władza nie lubi Ziemi Kłodzkiej, bo tutejsza ludność nie głosuje za jedną i słuszną partią. Lepiej dać kasę tam gdzie PIS ma większe poparcie...
Dodaj komentarz