Zdobywcy Korony Gór Polskich świętowali w Międzylesiu

ZIEMIA KŁODZKA (inf. wł.). Po raz pierwszy w ponad 25-letniej historii Korony Gór Polskich posiedzenie jej Loży Zdobywców odbyło się w przygranicznym miasteczku na ziemi kłodzkiej. Klub Zdobywców najwyższych krajowych szczytów już liczy około 130 tysięcy członków, co oznacza, że jego szeregi sukcesywnie rosną.

Pani Anna ze Śląska już dwukrotnie "zaliczyła" najwyższe wzniesienia polskich gór, natomiast pani Teresa z Międzylesia uczyniła to aż pięć razy. Obie wędrowniczki nie zamierzają na tym poprzestać i szczerze mówią w rozmowie z DKL24.PL, co w tym wędrowaniu w sąsiedztwie nieba je satysfakcjonuje. Przekonują, że z góry wszystko wydaje się o wiele piękniejsze, a dzięki takim widokom oraz pozytywnemu zmęczeniu piechurzy się odstresowują.

- Wystarczy dobry humor, plecak i wyjście w góry, aby spotkać się z kolejną przygodą - słyszymy od międzylesianki, która w Koronie Gór Polskich jest od pięciu lat. - A tak w ogóle to od wieku dziecięcego wędrówki są moją pasją...

- A my chodzimy po górach rodzinnie. Mamy 12-letniego syna, z którym wyprawiamy się na tysięczniki od dziesięciu lat - przyznaje p. Anna.

Wędrowniczki podkreślają, że gdyby nie zetknięcie się z KGP, to zapewne nie poznałyby uroków wszystkich szczytów naznaczonych koroną, nie zasmakowały trudu ich zdobywania.

- Zawsze mówi się, że te najwyższe szczyty są najtrudniejsze do zdobycia. Powiem, ze to nieprawda, bo te niższe górki też potrafią dać do wiwatu. Osobiście najbardziej zadyszałam się na Czuplu w Beskidzie Małym - zdradza p. Teresa. Natomiast p. Anna z rodziną najczęściej lubią powracać na Turbacz i Skrzyczne, gdzie po prostu mają najbliżej...
 

Bogusław Stecki - przewodnik turystyczny z Międzylesia, z którego inicjatywy to turystyczne wydarzenie zagościło w przygranicznej gminie, wyjaśnia nam istotę spotkania: - Turyści wędrowcy, którzy zdobyli 28 szczytów, posiadający książeczki Klubu Zdobywców, przechodzą weryfikację, dokumentując pieczątkami i zdjęciami przejście całej trasy. Podane przez nich informacje są przedmiotem analizy ze strony jednej z wielu komisji, co widać w tej sali.

Pan Bogusław swoje pierwsze spotkanie ze szczytami wpisanymi do KGP zakończył wiele lat temu pod numerem 160. Też przechodził weryfikację przed komisją. Z biegiem czasu zaczęło przybywać takich posiedzeń, bo okazało się, że wędrówki od szczytu do szczytu stały się bardziej popularne. Dziś posiedzenia Loży Zdobywców odbywają się raz na kwartał i każde kończy się wręczeniem potwierdzenia zdobycia "korony", złożeniem ślubowania i przyjęciem w szeregi Klubu Zdobywców. Tak właśnie było w Międzylesiu, gdzie wydarzenie swoją obecnością podkreślił burmistrz Tomasz Korczak.