Do turystów szerszym frontem
Napisano dnia: 2020-03-24 11:25:04
ZŁOTY STOK. Do tej pory w sezonie letnim zdarzało się, że turyści zmotoryzowani odwiedzający miasteczko mieli kłopot ze znalezieniem wolnego miejsca postojowego. Problem nie jest obcy władzom miejskim, które od kilku lat starają się go rozwiązać. I tak przeniesiono przystanek autobusowy z placu Mickiewicza, wygospodarowując miejsca parkingowe. Dla przyjezdnych jest teraz bliżej na staw kąpielowy, na rynek czy do złotostockich zabytków.
- Zdajemy sobie sprawę, że po rewitalizacji kościoła poewangelickiego, co jest kwestią dwóch - trzech lat, kiedy zaczną być w nim organizowane różne imprezy, wzrośnie zapotrzebowanie na miejsca postojowe w obrębie centrum. Ponieważ duży plac po tzw. pekaesie jest wykorzystywany jedynie przez tiry, zastanawiamy się nad jego częściowym wykorzystaniem na potrzeby parkingowe turystów. Blisko jest z niego w każdą stronę Złotego Stoku - zauważa burmistrz Grażyna Orczyk. - Również analizujemy możliwość zorganizowania parkingu na dotychczasowym, słabo wykorzystywanym targowisku.
Do puli miejsc postojowych na terenie miasteczka trzeba doliczyć te, które istnieją przy Kopalni Złota; w sezonie letnim trudno było na nich znaleźć lukę. Oby tak było na nich nadal.
(bwb)
Komentarze:
ano*.30.24.226.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
Piątek, 2020-07-03 17:41
W dużych miastach jak Wrocław , Kraków, Gdańsk, Poznań i wielu innych większych, i małych miastach Rynki i całe starówki wyłączone są z parkowania samochodów, a w Kłodzku
stoją pod Ratuszem, na ul. Grottgera i innych ulicach gdzie zakaz obowiązuje. Samochody stawiane są między donicami z kwiatami i coraz więcej jest "INWALIDÓW". W innych miastach do pokonania są większe odległości i nie łamane są zasady , bo każdy wie że jego samochód zostanie odholowany i poniesie kierowca koszty finansowe . Niestety bylejakość i jej tolerowanie idzie z góry. Straż miejska do likwidacji będzie na inne potrzebne wydatki w mieście.
stoją pod Ratuszem, na ul. Grottgera i innych ulicach gdzie zakaz obowiązuje. Samochody stawiane są między donicami z kwiatami i coraz więcej jest "INWALIDÓW". W innych miastach do pokonania są większe odległości i nie łamane są zasady , bo każdy wie że jego samochód zostanie odholowany i poniesie kierowca koszty finansowe . Niestety bylejakość i jej tolerowanie idzie z góry. Straż miejska do likwidacji będzie na inne potrzebne wydatki w mieście.
ric*.23.110.105
Piątek, 2020-07-03 13:51
wyprowadzać auta z miast!
Myślący samorządowcy wyprowadzają ruch kołowy z miast, osiedli i organizują parkingi daleko od centrum. W malutkiej Słowacji, w Koszycach turysta musi przejść kawał drogi, by znaleźć się w centrum miasta, gdzie dzieci bezpiecznie jeżdżą na wrotkach, a rodzice piją kawę pod parasolami w rynku. W Polsce zacofanie do potęgi n. Za to dzieci garbate, ludzie kaleki, bo mało kto używa nóg, za to rak zbiera żniwa z powodu wdychanych spalin.
Dodaj komentarz