(Inf. wł.). Właśnie dzisiaj, tj. 15 bm. mija rok od tego, jak Nysa Kłodzka fatalnie potraktowała m.in. sporą część Barda, Opolnicy i Przyłęku. Ślady powodzi pozostaną przez wiele najbliższych lat, mimo że na miarę swoich możliwości i przy wsparciu zewnętrznym gmina stara się niwelować zniszczenia w miejscach publicznych, przywracać je do normalnego funkcjonowania.
.jpg)
Burmistrzyni Barda Marta Ptasińska jest orędowniczką ujarzmienia rzeki poprzez wybudowanie kolejnych zbiorników przeciwpowodziowych w jej górnym biegu, jak i na dopływach, choćby Białej Lądeckiej. W tym zakresie ma poparcie bardzkich samorządowców, którzy też opowiadają się za koniecznością systematycznego regulowania nawet niedużych potoków potrafiących zamienić się, przy sporych opadach deszczu, w groźne cieki.
- Od czasu minionej powodzi zdecydowanie poprawiła się komunikacja z instytucjami i decydentami odpowiadającymi za bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Jest akcja i reakcja, po prostu ktoś nas słucha i konsultuje z nami decyzje, bierze pod uwagę płynące z gminy sugestie. Bo przecież nie kto inny, jak my, w gminach, wiemy najlepiej, jak sytuacja wygląda - podkreśla włodarzyni.
(bwb)