(Inf. wł.). Jej członkowie nigdy nie narzekali na brak zajęcia. Jeśli nie wzywano ich do gaszenia pożaru, który gdzieś nagle się pojawił, to na ich pomoc liczono podczas wylewów rzeki Nysy Kłodzkiej, płynącej wzdłuż tej wsi. Z czasem ona nieodzowna okazała się na drogach, podczas kolizji lub wypadków, zdarzały się przypadki ściągania kotów z wysokiego drzewa czy usuwania roju groźnych owadów.

Archiwalne zdjęcie z tużpowojennych lat OSP w Gorzanowie
Remiza znajduje się, niestety, na terenie zalewowym, więc może...
W osiemdziesięcioletniej historii polskich strażaków ochotników Gorzanowie zapisało się tyle wyjazdów do różnych zdarzeń, że podczas jubileuszowych obchodów, które miały miejsce w minioną sobotę, było się czym wykazać. W stronę jednostki, jej druhen i druhów popłynęły podziękowania i gratulacje, m.in. od wiceburmistrzyni Bystrzycy Kłodzkiej Eweliny Walczak, która na każdym kroku podkreśla wielką wartość, jaka tkwi w ochotniczych strażach pożarnych.
Oby spełniły się życzenia wpisane do kroniki z okazji 80-lecia gorzanowskiej jednostki OSP
I w sytuacji gorzanowskiej OSP jej założycielami byli pierwsi osadnicy, którzy uznali, że bezpieczeństwo współmieszkańców ważne jest nade wszystko. Jednostka mocno wrosła w lokalną rzeczywistość i stanowi jeden z filarów życia społecznego. Choć sama okresowo też przeżywa ogromne trudność, np. wrześniowa powódź z ub. roku też mocno poturbowała remizę, postawą swoich członkiń i członków udowadnia, że potrafi stawić czoła każdej opresji.
(bwb)