BYSTRZYCA KŁODZKA (inf. wł.). Kilkoro pacjentek i pacjentów szpitala Bystrzyckiego Centrum Zdrowia poskarżyło się na fatalne wyżywienie, jakie otrzymują podczas pobytu na Oddziale Rehabilitacji Ogólnoustrojowej. Jak piszą w liście przesłanym do naszej redakcji - "...przebywając na oddziale od trzech tygodni uważamy, że jedzenie jest bardzo monotonne i ubogie..." Zapytaliśmy o zdanie w tej kwestii osobę zarządzającą tą placówką.
Na małe porcje posiłków, np. na śniadanie pół serka topionego lub 1 jajko do 3 kromek chleba, źle przygotowane dania obiadowe, bo albo przypalone, albo wodniste zwrócili uwagę niektórzy chorzy z bystrzyckiego szpitala. Wskazują też, że nie otrzymują warzyw, podobnie jak podwieczorku w przypadku osób z cukrzycą. Zapytaliśmy prezesa BCZ-u Jarosława Surówkę o przyczynę tego stanu rzeczy. Okazuje się, że szpital nie prowadzi swojej kuchni, tylko korzysta z cateringu. To po stronie usługodawcy tkwi przyczyna, którą ma usunąć najpóźniej do 15 września br.
- Dowiedziałem się, że pracownice zajmujące się przygotowywaniem posiłków dla szpitala popełniły błąd recepturalny, jeśli chodzi o danie obiadowe. Co do śniadań czy podwieczorków, to z firmą cateringową uzgodniliśmy, że trybie natychmiastowym będzie je przygotowywać zgodnie z ustalonym jadłospisem i gramaturą. Jakieś trudności kadrowe, które się zdarzają, nie mogą przekładać się na naszych pacjentów, których przepraszam za zaistniałe sytuacje - akcentuje prezes BCZ-u.
(bwb)
Foto od pacjentów szpitala BCZ-u