Spadnie liczba dyżurujących aptek

POWIAT KŁODZKI (inf. wł.). Szykują się zmiany w dyżurach aptek. Szczegółowo określi je znowelizowana ustawa, która wprowadzi rozwiązania raczej utrudniające niż ułatwiające życie.

- Już nie będzie tak, że uchwałą rady powiatu przyjmiemy system funkcjonowania aptek w dni wolne oraz w godzinach nocnych. Zakłada się, że w takim okresie będzie do dyspozycji jedna apteka na cały powiat - zauważa Piotr Marchewka, etatowy członek Zarządu Powiatu Kłodzkiego. - Czekamy na końcowe wytyczne w tej sprawie, a póki co podjęta została uchwała na rok 2024 według dotychczasowych zasad. Zdaje się, że będzie aktualna w pierwszym kwartale, a później przyjdą zmiany.

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ministerstwo Zdrowia rządu poprzedniej kadencji zaproponowało, aby Narodowy Fundusz Zdrowia pokrywał dyżurującej aptece koszty dyżuru, ale tylko w przypadku placówek znajdujących się w miastach liczących do 40 tys. mieszkańców - siedzibach danego powiatu. Jak podkreślono - dla innych aptek w danym powiecie, które zechciałyby dyżurować, pieniędzy nie wystarczy. Zanosi się na to, że w porze nocnej, także w dni świąteczne i inne wolne od pracy w przypadku powiatu kłodzkiego trzeba będzie z receptą pofatygować się do Kłodzka, Ząbkowic Śląskich albo Wałbrzycha.
(bwb)