Lokalny program rozwoju nie na pokaz

STOSZOWICE (inf. wł.). Lokalny program rewitalizacji określa politykę rozwoju gminy na wiele lat. To w nim władze samorządowe wskazują, które obszary życia będą przedmiotem ich szczególnej troski. W gminie Stoszowice, która jakiś czas temu przestała być oparta na rolnictwie, więcej miejsca poświęca się uaktywnieniu przedsiębiorczości i turystyki.

- Większość celów, które postawiliśmy w tym programie, jest uzależnionych od dostępności do funduszy zewnętrznych. Jako gmina nie mamy takiej sytuacji budżetowej, żeby sobie swobodnie dysponować jakimikolwiek kwotami - zauważa wójt Paweł Gancarz. - Dlatego bardziej bazujemy na tym, co możemy pozyskać od instytucji dysponujących środkami celowymi w ramach różnego rodzaju programów. Jak widać, konsekwentnie realizujemy taką właśnie politykę.

Już wrosłe w krajobraz gminy inkubatory przedsiębiorczości w Budzowie i Stoszowicach, jeszcze bardziej zyskujaca na znaczeniu Twierdza Srebrna Góra, rewitalizowane obiekty kultury materialnej - np. park dworski w Grodziszczu - są namacalnym dowodem trafności w podejściu do założeń strategicznych. Kolejnym jest mocne zainwestowanie w infrastrukturę drogową, umożliwiającą dotarcie do podawanych na nowo obszarów wartych penetracji, choćby w Srebrnej Górze, Rudnicy i Grodziszczu.

- Nasza gmina jest mała, co niejednokrotnie podkreślałem. To jednak nie znaczy, że ma wegetować, a już na pewno nie w sytuacji, gdy istnieją w niej jakieś zasoby, które warto wzruszyć. I ta myśl dominuje, gdy ustalamy lokalny program rewitalizacji, później pilnując, aby nie skończyło się tylko na zapowiedziach - akcentuje rozmówca DKL24.PL.
(bwb)