Koleją ze Srebrnej Góry na podbój Szczelińca

STOSZOWICE (inf. wł.). Pomysł dotyczący odtworzenia linii kolejowej pomiędzy Srebrną Górą i Bielawą zaktywizował nie tylko sympatyków tego środka transportu. Więcej inwencji wykazują włodarze gmin, przez które pociągi miałyby przejeżdżać.

- Jesteśmy po kilku spotkaniach z włodarzami Radkowa, Nowej Rudy i Bielawy. Zarządowi Województwa Dolnośląskiego przedstawiliśmy konkretne rozwiązania dotyczące opracowania studium wykonalności tego projektu – mówi wójt Stoszowic Paweł Gancarz. – Jest wiadomo, że po doprowadzeniu linii do Bielawy, kolejnym etapem robót stanie się odcinek do Srebrnej Góry, na co są zapewnione fundusze w budżecie województwa. Zadanie ma być realizowane przy udziale pieniędzy unijnych. Na tę chwilę finalizuje się prace przy dokumentacji.

Następnym ogromnym wydatkiem stanie się odbudowa szlaku kolejowego do granicy Parku Narodowego Gór Stołowych, czy do stacji w Radkowie.  Ten chroniony obszar odwiedza rocznie około 1,5 mln turystów.
 

Rewitalizacja linii kolejowej m.in. ożywi zapomniany dworzec w Radkowie

- W ciągu półtorej godziny będzie można dojechać koleją z Wrocławia, przez Srebrną Górę, do Radkowa. Uruchomienie tej linii pozwoli na wpięcie się, przez Ścinawkę Średnią, w system połączeń prowadzących do Czech po rewitalizacji odcinka do Broumova. Tym samym jeszcze bardziej uległaby ożywieniu turystyka na obszarach do tej pory wykluczonych komunikacyjne, jeśli chodzi o kolej – podkreśla wójt P. Gancarz.

Z poczynionej analizy odcinka dawnej kolei zębatej, na odcinku Srebrna Góra – Nowa Wieś Kłodzka, wynika, że przy obecnych rozwiązaniach technologicznych szynobusy poradzą sobie z 5-6-procentowymi podjazdami bez potrzeby wspierania się specjalną szyną. Sam przejazd na całym sudeckim odcinku będzie niesamowitym przeżyciem, choćby z racji walorów widokowych.
(bwb)