Rynek pracy znów przeżywa trudności

KŁODZKO (inf. wł.). W stolicy ziemi kłodzkiej aktualnie ma się do czynienia z rynkiem pracownika. To oznacza, że ofert zatrudnienia jest mniej od popytu. Tak dzieje się nawet w sektorze budowlanym, który przez minione miesiące niósł ze sobą największe szanse na znalezienie pracy.

- Obserwuję, że wiele podmiotów gospodarczych odnotowało poważne spadki zamówień; mam na uwadze producentów stolarki drzwiowej i okiennej. Są przypadki, że sięgają one nawet 80 proc. tego, co było dotychczas - informuje burmistrz Michał Piszko. - Kłodzko nie jest tutaj ewenementem, bowiem cały krajowy sektor budowlany poważnie wyhamowuje, a to przełoży się - niestety - na inne branże. Oby skutki nie były zbyt mocno dolegliwe, bo ewentualny wzrost bezrobocia o 2 - 3 proc., to naprawdę niepokojące zjawisko.

Bardziej chłonny, jeśli chodzi o ręce do pracy pozostaje rynek usług i handlu. Jednak jego sytuacja finansowa też jest niezadowalająca, na przykład w branży hotelarskiej majówka wcale nie przyniosła pełnego obłożenia miejsc noclegowych, podobnie zadziało się w gastronomii. Natomiast w handlu ciągle istnieją nieobsadzone etaty, jednak przegrywa on rywalizację płacową z innymi branżami.

Ta sytuacja na lokalnym rynku pracy nie jest obojętna dla miasta. Od niej zależy przecież kwota części podatków, która jest przypisana gminom.
(bwb)