KGW jeszcze większym animatorem życia na wsi

GMINA KŁODZKO (inf. wł.). Nikt tak nie ubarwia lokalnego życia, jak koła gospodyń wiejskich. Tego zdania jest m.in. wójt gminy Kłodzko Zbigniew Tur, podkreślając ich ogromne zaangażowanie w zachowanie tradycji i kultury, czyli dorobku materialnego i duchowego swojego środowiska.


Na obszarze gminy Kłodzko istnieje 16 KGW. Jeszcze jakiś czas temu skupiały przede wszystkim kobiety, bo zaczęły otwierać się dla mężczyzn. Każde z tych kół stara się odmładzać swoje szeregi. Czynią to po to, aby z jednej strony dać ujście talentom wokalnym, muzycznym czy recytatorskim dziewcząt i chłopców, a z drugiej wydłużyć swoją działalność.

- Mnie osobiście cieszy, kiedy w KGW widzę taką wielopokoleniową formułę. Miło jest popatrzeć, gdy babcia, córka i wnuczka przygotowują np. potrawy na wigilijny stół albo pochylają się wspólnie nad wykonywaną palemką wielkanocną. Nie muszę nikogo przekonywać, jaką wartością dodaną są prezentacje artystyczne KGW podczas większych i mniejszych imprez. Stanowią potwierdzenie, że dużo się w nich pracuje dla własnej przyjemności, dla poszerzenia swoich zainteresowań - podkreśla rozmówca DKL24.PL.

Wśród kół gospodyń wiejskich w gminie Kłodzko są takie, które w rzeczywistość ziemi kłodzkiej wpisały się przed siedemdziesięciu laty, są też nieco młodsze, np. w Boguszynie. Ważne jest to, że nie ma między nimi jakiejś rywalizacji, za to dominuje szeroka współpraca i wymiana doświadczeń.

Aby urozmaicić swoją działalność, kilka KGW zarejestrowało się w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Tym samym będą mogły skorzystać z dofinansowania przewidzianego m.in. na organizowane przez siebie warsztaty kulinarne czy artystyczne.
(bwb)