Kolejowa komunikacja autobusowa dopinguje do... inwestycji

LĄDEK-ZDRÓJ (inf. wł.). Opinie, jakie trafiają do włodarzy miasta w odniesieniu do kolejowej komunikacji autobusowej są bardzo dobre. Uruchomiona przed kilku miesiącami, z docelowym funkcjonowaniem do czasu zrewitalizowania linii kolejowej nr 322 i przywrócenia kursowania pociągów, stała się wielką poręką dla wykluczonego komunikacyjnie obszaru.

- Powiedzmy sobie szczerze - jeszcze jesteśmy na etapie przyzwyczajania się do tego rozwiązania. Dopiero po sezonie letnim będziemy mogli w miarę obiektywnie powiedzieć, w jakim stopniu zdaje egzamin - podkreśla burmistrz Lądka-Zdroju Roman Kaczmarczyk. - Niedawno ujawnione statystyki, co do liczby przewozów pasażerskich. Pokazują, że największe obłożenie autobusów ma miejsce w godzinach dojazdów i powrotów szkolnych. Jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądać w miesiącach letnich, gdy pojawi się więcej turystów i kuracjuszy...

Dla KKA odbywającej się wzdłuż doliny Białej Lądeckiej jest ważne przekonanie się do niej podróżnych z innych rejonów kraju. Musi pogłębiać się wśród nich pewność, że na jeden bilet mają zapewniony dojazd pociągiem do Kłodzka i dalej, autobusem, do Lądka lub innej miejscowości znajdującej się przy tym szlaku.

- Obserwujemy, że po wprowadzeniu połączeń kolejowych poprawiła się obsługa ze strony innych przewoźników, że przywołam choćby uruchomienie linii do Skrzynki przez PKS w Kłodzku - akcentuje włodarz starego kurortu. - A ponieważ na drodze wojewódzkiej ze Stronia Śląskiego do Żelazna spotęgował się ruch kołowy, dopingujemy Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei do jej wyremontowania. Już został złożony wniosek do funduszy transgranicznych o przyznanie dofinansowania dla tego zadania, aż do granicy z Czechami, czyli byłaby nim objęta jeszcze droga powiatowa, w tym nasze ulice Graniczna i Zamenhofa pozostające w fatalnym stanie.

Równolegle gmina lądecka zabiega o środki niezbędne dla przebudowy odcinka drogi wojewódzkiej wiodącej do Złotego Stoku.
(bwb)