Czy nadejdą lepsze czasy dla zabytków?

ZŁOTY STOK (nf. wł.). Wystarczy rzucić okiem na pogórnicze miasteczko, aby potwierdzić przypuszczenie, że jest ono pełne historycznych budowli. Jednak problem tkwi w tym, że wiele z nich pozostaje w złym stanie technicznym i z tego powodu wymagają natychmiastowych prac remontowych i konserwatorskich.

- To prawda, ale ich właściciele nagle nie są w stanie wydać dużych pieniędzy na niezbędne zadania, bo po prostu ich nie stać. W przypadku gminy, która gdzieniegdzie jest np. członkiem wspólnot mieszkaniowych, partycypujemy w kosztach adekwatnie do jej udziału w takiej własności. Poza tym samorząd lokalny - zgodnie z uchwałą rady miejskiej - w ciągu roku wspomaga finansowo dwie, trzy wspólnoty rozpoczynające remonty budynków zabytkowych - informuje burmistrzyni Grażyna Orczyk.

Ponieważ kilka tygodni temu pojawiła się możliwość aplikowania o dofinansowanie remontu zabytków przez państwo, gmina do tego gorąco zachęca. Tym bardziej, że dotacja może wynieść nawet do 98 proc. kosztów. Instytucją, która wykazała duże zainteresowanie takim rozwiązaniem okazała się złotostocka parafia. Ona też jest właścicielem wielu obiektów z przeszłości, wpisanych do rejestru zabytków, z marszu nadających się do powstrzymania dekapitalizacji oraz poprawienia stanu technicznego. W jej przypadku potrzeby pieniężne na tego rodzaju roboty są szacowane w milionach złotych.

- Sądzę, że zmieścimy się z przygotowaniem wniosków o dotację rządową - mam tu na uwadze gminę i podmioty prywatne - w wyznaczonym terminie. Będziemy cieszyć się z każdej przyznanej kwoty, dzięki której powstrzymamy postępującą rujnację któregoś z zabytków - akcentuje burmistrzyni G. Orczyk.
(bwb)