Rowerem w bardziej odległe rejony

KŁODZKO (inf. wł.). Koncepcja budowy cyklostrady dolnośląskiej, z kilkoma jej odcinkami przekonuje włodarzy wielu gmin do uczestnictwa w tym przedsięwzięciu. Między innymi dlatego, że województwo dolnośląskie będzie partycypowało w połowie kosztów związanych z wydatkami przeznaczonymi na dokumentację projektową czy już same roboty budowlane. Gmina miejska Kłodzko też widzi swój udział w tym wyzwaniu obliczonym na wiele lat.

- Będziemy mieli możliwość skorzystania ze środków Unii Europejskiej z najnowszej perspektywy wydatkowania poprzez Fundusz Sprawiedliwej Transformacji i Zintegrowane Inwestycje Terytorialne - mówi burmistrz Michał Piszko. - Jesteśmy po ustaleniach, że inwestorem zastępczym dla wszystkich gmin w zakresie opracowania dokumentacji jest Dolnośląska Służba Dróg i Kolei. Jeszcze w marcu, najdalej w kwietniu tego roku zostaną podpisane pierwsze porozumienia w tym zakresie...

Kłodzko ma propozycję odnośnie dwóch rozwiązań. Pierwsze odnosi się do już istniejącej ścieżki rowerowej wybudowanej w poprzedniej kadencji samorządu, a prowadzącej od dawnego amfiteatru, przez miasto, do sąsiedztwa Nysy Kłodzkiej przy stadionie. Ta trasa, obok pewnego zmodyfikowania, zostanie przedłużona w kierunku Krosnowic i Żelazna. Jej odnoga pobiegnie w stronę Starego Wielisławia i Polanicy, obok ciepłowni.

- Pójdziemy też w drugą stronę, czyli ku Ścinawicy. Ścieżka poprowadzi poprzez tereny należące do Wód Polskich, z wyjazdem w rejonie ulic Kowalskiej i Skośnej na drogę powiatową. Docelowo nowo powstające trasy umożliwią przemieszczenie się w stronę Nowej Rudy, Tłumaczowa i Broumova, także innych miejsc - zaznacza burmistrz M. Piszko. - Trzeba mieć świadomość, że tego dużego wyzwania nie da się zrealizować w rok, dwa lata. W przypadku Kłodzka przymierzamy je na 4 - 5 lat.
(bwb)