Bulwary nadnyskie zachęcą do wypoczynku i rekreacji

KŁODZKO (inf. wł.). Obecny burmistrz miasta Michał Piszko, zanim został jego włodarzem, w swoim programie wyborczym między innymi zaproponował utworzenie w obrębie rzeki Nysy kłodzkich błoni.  Miał na uwadze konieczność uporządkowania sąsiedztwa cieku, które od powodzi w roku 1997 nie może doczekać się takich gruntownych prac ze strony zarządcy terenu. Z powodzeniem – na sporym odcinku - da się go wykorzystać na cele wypoczynku i rekreacji, ale musi temu towarzyszyć wyraz woli i realizacja określonej koncepcji. Niewykluczone, że w końcu to się spełni.
 

Teren przyrzeczny stanie się bulwarem rekreacyjno-edukacyjnym

Na wysokości osiedla Nysa – od mostu drogowego po stopień wodny – nabrzeże Nysy Kłodzkiej tworzy sporej szerokości wał przeciwpowodziowy. Przed 25 laty został poważnie nadwerężony przez wielką falę, czego skutki są na nim widoczne do tej pory. Niezbędne okazuje się poprawienie jego struktury, wykonanie remontu murów oporowych, przebudowanie biegnącej po nim alei spacerowej. To zadanie leży po stronie właściciela terenu, a tym dzisiaj jest Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Bez zaangażowania jego pieniędzy nie ma co marzyć o zmianie wizerunku tego terenu, uczynienia go przydatnym dla większego niż dotychczas wytchnienia. Bo z powodzeniem można byłoby na nim zlokalizować wiele elementów tzw. małej architektury i tym samym uczynić go jedną z kolejnych atrakcji miasta.

- O tym, że da się pójść w tym kierunku świadczy to, co gminie udało się dotychczas zrobić na swoim obszarze przyrzecznym – pomiędzy stadionem a budynkiem drukarni „Perfecta”. Wykonano jego rewitalizację, dzięki czemu powstał park, zostały poprowadzone ścieżki rowerowa i spacerowe, przy których jest oświetlenie - zauważa burmistrz Michał Piszko. - Podobne działania władze miejskie widzą na wysokości osiedla Nysa i z dużą niecierpliwością czekają na ruch Wód Polskich. W roku 2019 ta instytucja rozpoczęła konsultacje dotyczące modernizacji, przebudowy oraz profilowania murów nabrzeża wzdłuż koryta rzeki Nysy na całym miejskim odcinku. W zakres tych robót – przypomnę – też ma wejść przebudowa stopnia wodnego, to jest miejsca potocznie nazywanego wodospadem. Inwestycję, która miała rozpocząć się wiosną  roku 2022, ze względu na problemy z przygotowaniem dokumentacji, okres covidowy i kwestie przetargowe, przesunięto w czasie – ma rozpocząć się w połowie tego roku. Znamy już jej koszty, które w przeciągu minionych dwóch lat drastycznie wzrosły; w r. 2020 wydatki szacowano na 40 mln zł, dzisiaj operuje się kwotą 110 mln zł. Powiem, że od strony gminy miejskiej Kłodzko do tego dużego zadania jesteśmy w pełni przygotowani. Posiadamy wszystkie niezbędne uzgodnienia z Wodami Polskimi odnośnie zapewnienia im wjazdu i wyjazdu z koryta rzeki w rejonie ulicy Chełmońskiego i od strony basenu. W zamian za to PGW odbuduje zniszczone elementy infrastruktury przez ciężki sprzęt. Założenie jest takie, że inwestor daje sobie dwa lata na podołanie przedsięwzięciu.

W ramach projektu zostanie wykorzystana gminna koncepcja z roku 2016 dotycząca zagospodarowania odcinka Nysy Kłodzkiej. Odnosi się ona do wybudowania ścieżki dydaktyczno-edukacyjnej pn. „Życie rzeki”; osoby, które na niej się znajdą poznają gatunki fauny i flory charakterystyczne dla tego cieku. Między szczytem wału przeciwpowodziowego a korytem rzeki znajdą się trzy zejścia / wejścia. W dogodny sposób będzie można przemieścić się na wydzielone plażowisko wyposażone w infrastrukturę sprzyjającą np. piknikom rodzinnym i towarzyskim.

- Od roku 2015 monitowaliśmy gospodarza terenu o poczynienie na nim zmian, tak natury estetycznej, jak i użytkowej. Jeśli ta cała inwestycja PGW zostanie wykonana, to powiemy o dużym kroku naprzód. Choćby dlatego, że jej znaczenie będzie miało wymiar o efekcie rzędu wybudowanej obwodnicy drogowej Kłodzka. W połączeniu z budowanymi suchymi zbiornikami przeciwpowodziowymi powyżej naszego miasta rzeka stanie się nie tylko bardziej ujarzmiona, ale też bardziej przyjazna mieszkańcom i gościom – puentuje włodarz.
(bwb)