KŁODZKO (inf. wł.). W Galerii Sztuki pARTer Kłodzkiego Ośrodka Kultury, za sprawą wrocławianki Agi Młotkowskiej zagościła grafika artystyczna bliska jej sercu i talentowi. To ta część sztuki, której arkana kilka lat temu m.in. mieszkańcom ziemi kłodzkiej zdradzał Dawid Hadar z Tel-Awiwu. Autorka wystawy obecnie pokazywanej w KOK-u też mocno zaznacza swoją obecność w nie tak powszechnej dziedzinie.

- Teraz właśnie jest powszechny maksymalizm niż minimalizm, więc ludzie oczekują zapewne intensywnych i mocnych, może nawet przerysowanych prac. Ale uważam, że to są bardziej indywidualne oczekiwania. Ja pokazuję coś, co można szeroko dziś stosować w przestrzeni. W zasadzie jest to malarstwo graficzne, monochromatyczne i odnawialne. Z wykształcenia w ogóle jestem grafikiem. Początek mojej pracy z papierem wiązał się z linorytem i litografią. Poszłam w tym kierunku jeszcze w czasie studiów, za sprawą pewnej inspiracji. Później rozmowy prowadzone z artystami i profesorami, zetknięcie się z historią sztuki utwierdziły mnie w przekonaniu, że mój wybór był słuszny - słyszymy od A. Młotkowskiej.
To, co wychodzi spod jej rąk jest robione dość spontanicznie. Swoje malarstwo powiązane z grafiką nazywa intuicyjnym. Jak podkreśla p. Aga - nigdy nie zastanawia się nad tematem...
- Moje wytwory są wynikiem jakiejś emocji, codziennego nastawienia. Raczej wykonuję prace seriami, gdy dopada mnie wena, nie tworzę non stop. Bardzo lubię rzeczy lekkie i ulotne, takie, które z czasem ulegają deformacji, zniszczeniu, odbarwieniu. Lubię jak coś w nich przemija albo znika, jest pogniecione albo wyprasowane - podkreśla rozmówczyni.
Na co dzień A. Młotkowska pracuje na skórze, bo jest tatuatorką. Stąd ekspresja twórcza okazuje się dla niej swego rodzaju oddechem od precyzji, potrzeby skoncentrowania się, w ogóle skupienia. Gest, ruch, oddech są widoczne w jej dziełach, które nie są np. przekazem jakiejś historii. Dlatego tytuł wystawy - "Wieloświaty" - od razu wyjaśnia, że zawiera ona prace, które mogą być interpretowane na setki czy tysiące sposobów. Aby tak się stało, trzeba przy nich się zatrzymać, poświęcić im nieco czasu, spojrzeć na nie raz jeszcze i jeszcze...
Wrocławska malarka i zarazem graficzka własne wytwory pokazuje głównie w internecie; stanowi on łącznik z wieloma odbiorcami jej talentu. Zaznaczyła się ze swoją twórczością podczas wystaw zbiorowych, m.in. zagranicznych. Teraz zdecydowała się na wystawę czasową w kłodzkiej Galerii Sztuki pARTer, którą warto zobaczyć.
(bwb)