JUGÓW - gm. Nowa Ruda (inf. wł.). Nadleśnictwo "Jugów" nie zajmuje się wywózką drewna z obszarów przez siebie administrowanych. Sprzedaje je firmom w tym się specjalizującym, które decydują o tym, czy wykorzystają mniejszy, czy też większy środek transportu. Bywa, że tych drugiich - ze względów ekonomicznych - używa się częściej, co nie jest obojętne dla stanu dróg publicznych.
- Mamy tą świadomość, że część drewna dociera do lokalnych tartaków pokonując drogi gminne i powiatowe. Stąd na miarę posiadanych możliwości finansowych dokładamy się do remontów lub przebudów niektórych ciągów komunikacyjnych - informuje nadleśniczy Sławomir Karwowski. - W tym przypadku dotyczy to gmin: noworudzkiej miejskiej oraz wiejskiej, kłodzkiej wiejskiej, radkowskiej, stoszowickiej, głuszyckiej i walimskiej.
Środki, które nadleśnictwo przeznacza na te roboty pochodzą ze sprzedaży drewna. Ilość prowadzonych wycinek jest uzależniona od wielu czynników, w tym chorób, które powodują zamieranie drzewostanu. To oznacza, że fundusz w ten sposób gromadzony do wielkich nie należy.
- Razem z powiatem kłodzkim udało się nam w ostatnim czasie wyremontować ulicę Pniaki w Jugowie, podnosząc tonaż pojazdów mogących się nią poruszać; skorzystali na tym mieszkańcy - podkreśla S. Karwowski. - Nadleśnictwo brało też udział we współfinansowaniu remontów innych dróg - w sumie pięciu. Łącznie z naszej strony, w tym roku, wydatkowaliśmy około 2 mln zł. Nie mniejszą kwotą chcemy operować w roku przyszłym.
(bwb)
Foto Lasy Państwowe
