Jak zatrzymać galopadę cen za śmieci

GMINA NOWA RUDA (inf. wł.). Wzrastają ceny opłat środowiskowych i koszty utrzymania punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. To przekłada się na stawki odbioru śmieci od mieszkańców i podmiotów gospodarczych. Z tego właśnie powodu gmina wiejska Nowa Ruda w poprzednich latach należała do tych obszarów, gdzie obowiązywały jedne z najwyższych taks.

- Wszystkie okoliczne gminy płaciły po kilkanaście złotych, a u nas było 32 zł od osoby, co i tak okazywało się mocno zaniżone, bo z naszego budżetu dopłacaliśmy rocznie po 600 tys. zł - mówi wójt Adrianna Mierzejewska. - W tym roku, po pierwszym przetargu, stawka wzrosła o kolejne 600 tys. zł, gdybyśmy chcieli utrzymać dotychczasową stawkę. A ja, nie ukrywam, bardzo chciałam ją obniżyć. Teraz wychodzi na to, że z kasy gminy musimy dopłacić 1,2 mln zł.

Włodarz gminy Nowa Ruda zastanawia się, gdzie można znaleźć rozwiązania, które pozwolą zmniejszyć koszty funkcjonowania całego lokalnego systemu śmieciowego. Prowadzono rozmowy z innymi operatorami funkcjonującymi w tym obszarze. Większość z nich wskazuje na rosnące koszty, które są od nich niezależne, np. opłata za składowanie. To tylko potwierdza spostrzeżenie, że w skali państwa tam, gdzie wszystko powinno sprzyjać porządkom wciąż panuje bałagan.
(bwb)