Nie dali wpuścić się w maliny

ŻELAZNO - gm. Kłodzko (inf. zewn.). O tym, że w bibliotece może być intrygująco przekonała się grupa uczniów Niepublicznej Szkoły Podstawowej. Zaproszona do udziału w warsztatach pn. "Nie wpuszczaj mnie w maliny", zawitała do filii Biblioteki Publicznej Gminy Kłodzko w Żelaźnie. Tam czekała na nich bibliotekarka Roma Szczerbień.
 

Szybko okazało się, że spotkanie będzie formą warsztatów ortograficznych. Wyjaśniono sobie, co to jest związek frazeologiczny i gdzie  go najczęściej spotkamy. - Uczestnicy zajęć zaczęli się zastanawiać, czy związek frazeologiczny "wpuścić kogoś w maliny" może pochodzić z "Balladyny" Juliusza Słowackiego, a jeśli nie to dlaczego? - informuje Mariola Huzar, dyrektor BPGK. - Wszystko wydawało się proste i zrozumiałe, ale zastanawiano się, skąd i po co te maliny? Analizując synonimy tego wyrażenia, a było ich sporo, np. nabić kogoś w butelkę, oszukać, ocyganić, wykiwać, zbajerować, namydlić komuś oczy, uczestnicy doszli do wniosku, że na pewno nie dotyczy to malin, jako owoców, ale raczej pewnej straty.
 

I z tym związkiem frazeologicznym był połączony był kilkuzadaniowy konkurs, w którym należało wykazać się
inwencją, wiedzą oraz spostrzegawczością. Było to ważne, by zdobyć więcej punktów od innych osób biorących udział w tych warsztatach.
 
Opr. (bwb)

Foto BPGK Ołdrzychowice Kłodzkie