"Biedroneczki" też lubią misie

NOWA RUDA. W słupieckiej części miasta działa filia nr 4 Biblioteki Publicznej, która ostatnio przypomniała dzieciom ważną dla nich postać. Chodzi o pluszowego misia, który po raz pierwszy w świecie realnym zaistniał przed 114 laty. Ale jak zauważa Agata Iwańska - miś to nie tylko pluszowa przytulanka, to ,,ktoś” bardzo bliski, czuły  i często niezastąpiony. Misiaczki towarzyszą dzieciom zarówno w chwilach radości, jak i smutku. Są powiernikami dziecięcych tajemnic, ocierają łzy, dodają otuchy, łagodzą lęk przed samotnością. Są doskonałym antidotum na nocne koszmary...

Tego potwierdzenie znaleziono podczas warsztatów plastycznych zorganizowanych z udziałem dzieci z "zerówki" Szkoły Podstawowej nr 7. "Biedroneczki" odwiedziły Klub Maluszka działający przy Noworudzkim Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Dzieci wysłuchały fragment opowiadania o Misiu Uszatku, który im przeczytała Grażyna Gara. Warto pamiętać, że autorem czytanki jest Czesław Janczarski.

Później przyszedł czas na wyklejankę. Kasza, ryż, grysik, wełna, bibułki kolorowe i zapał przydały się do wyklejania pluszowego misia.
(bwb)

Foto A. Iwańska