Ważą się losy złotostockiej obwodnicy i jej przebiegu

ZŁOTY STOK (inf. wł.). O tym, że ma powstać obwodnica drogowa pogórniczego miasteczka już jest wiadomo. Jednak niewiadome pozostaje to, w którym miejscu i do kiedy zetknie się ona z przyszłą drogą szybkiego ruchu S8. Inne wskazywano w przypadku poprowadzenia jej odcinka wzdłuż Gór Bardzkich, m.in. przez gminę złotostocką, a inne bierze się pod uwagę przy zapowiadanym odcinku tunelowym pod tymi górami, pomiędzy Kłodzkiem i Bardem.

Jeszcze w styczniu br. firma przygotowująca dokumentację dotyczącą budowy obwodnicy Złotego Stoku przedstawiła warianty jej przebiegu. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu wówczas rekomendowała dwa z nich. Pierwszy traktuje o tym, że obwodnica omija tylko i wyłącznie miasteczko i wpina się do S8 na wysokości miejscowości Laski. Drugie rozwiązanie, akceptowane przez samorząd lokalny i mieszkańców, mówi o przebiegu obwodnicy pomiędzy Mąkolnem, Laskami i Ożarami oraz jej wpięciem do S8 pomiędzy Laskówką i Laskami.

- Wiadomo, że o wyborze wariantu decydują finanse. Łatwiej i taniej jest wykonać odcinek krótszy, niż ten, który ma kosztować ponad 1 miliard złotych - zauważa burmistrzyni Grażyna Orczyk. - My nie zgadzamy się na ten krótszy, bo on nie rozwiązuje problemu Mąkolna i Lasek, gdzie dochodzi do największej liczby wypadków drogowych, gdzie najczęściej ciężkie pojazdy nie są w stanie podjechać pod górę.

Złotostockie oczekiwania są takie, że zapowiadana obwodnica w ciągu drogi krajowej nr 46 nie zostanie wykreślona z rządowego programu budowy 100 takich łączników w kraju do roku 2030. Bez niej trudno będzie poprawić bezpieczeństwo komunikacyjne i odciążyć obszary zurbanizowane od nadmiernego ruchu kołowego w obrębie gminy i miasteczka. W sierpniu br. mają być znane rozstrzygnięcia odnośnie tej obwodnicy.
(bwb)