Z Radą Społeczną twierdzy po wpis na Listę UNESCO

STOSZOWICE (inf. wł.). Z pełną konsekwencją jest opracowywany plan zarządzania Twierdzą Srebrnogórską. Jednym z jego elementów będzie powołanie rady społecznej. Gmina wspólnie ze spółką, w której rękach obiekt pozostaje, stara się w ten sposób doprowadzić do jego wpisania na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO.


Wójt Paweł Gancarz podkreśla niezwykłą ważność całego przedsięwzięcia: - Wpisanie tego obiektu na tę wyjątkową listę będzie pośrednio oddziaływało na teren całej gminy. Mówimy tu o infrastrukturze, o zachowaniu dziedzictwa kulturowego, o rezonowaniu setek tysięcy turystów widzianych u nas w przyszłości. To przełoży się na komunikację, czyli budowę i remonty dróg oraz odtworzenie połączeń kolejowych, na wzmocnienie branży turystycznej, nadanie nowszego wyrazu handlowi i gastronomii oraz sferze usług. Nasze społeczeństwo musi być świadome wyzwań, które są przed nami.

Sam proces doprowadzenia do wpisu obiektu na Światową Listę UNESCO wymaga czasu. Potwierdzają to przypadki z ziemi kłodzkiej, choćby w odniesieniu do Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju. Zaangażowane w to przedsięwzięcie instytucje i osoby z gminy Stoszowice starają się, aby ów proces był o wiele krótszy i zakończył się sukcesem.

- Stąd jest ważne przekazywanie mieszkańcom gminy wszelkich informacji o tym, z czym wiąże się rewitalizacja Twierdzy Srebrnogórskiej i skąd pochodzą fundusze na prowadzone w niej roboty budowlane, konserwatorskie bądź renowacje - zauważa rozmówca DKL24.PL. - My prawie nie angażujemy swoich funduszy, co najwyżej na wkłady własne, gdy zachodzi taka konieczność. To jest odpowiedź dla tych osób, które głośno zastanawiają się, dlaczego "ładujemy" tyle pieniędzy w poniemiecką ruinę, a nie w przebudowę drogi łączącej jakieś miejscowości bądź zainstalowanie oświetlenia ulicznego. Aby naszym mieszkańcom klarowniej wyjaśnić, czym są środki celowe, m.in. w przypadku twierdzy, ważny jest czynnik społeczny. Nie kto inny wytłumaczy to lepiej i prościej, jak znana większości osoba, z którą na co dzień ma się do czynienia. I w oparciu o takie osoby powstała rada.

Rzecz jasna, że bardzo potrzebna pozostaje przy tym właściwa komunikacja pomiędzy władzami gminy, zarządem spółki, ministerstwem i społecznością lokalną. Mieszkańcy muszą być świadomi dokonujących się zmian w naszym XVIII-wiecznym zabytku, mieć rozeznanie, na co są wykorzystywane grube miliony złotych...

- To wszystko staramy się pokazywać na bieżąco. W jaki sposób? Ano udostępniamy mieszkańcom bezpłatne bilety wstępu na twierdzę. Tam organizujemy różne wydarzenia kulturalne i rekreacyjne, czy bardziej istotne spotkania. Za każdym razem jest mowa o tym, co już się w tych fortach dokonało, a co jest przedmiotem aktualnych poczynań lub co jeszcze się wydarzy w ich murach - informuje włodarz Stoszowic.

Członkami Rady Społecznej Twierdzy Srebrna Góra są m.in. dyrektorka szkoły Irena Pachnicz, nauczycielka Jolanta Spychalska, młody radny Łukasz Sikorski zawodowo realizujący się jako strażak i orędownik współpracy polsko-niemieckiej z udziałem gminy, sołtys Srebrnej Góry Henryk Mróz, dyrektor GOKSiR-u Daniel Jabłoński i inne osoby. One też mają swój udział w rozwijaniu kontaktów z zarządcami podobnych obiektów z Francji, Hiszpanii, Niemiec, Włoch, Czech, Austrii, bo tam również są prowadzone starania o wpis na Światową Listę UNESCO.
(bwb)