Singletrackiem po bezpieczną przygodę

STRONIE ŚLĄSKIE (inf. wł.). Już od kilku lat na obszarze gminy są użytkowane trasy singletrackowe. Nie da się ukryć, że cieszą się coraz większym powodzeniem ściągając rowerzystów z różnych stron kraju i sąsiednich Czech. Ich sukcesywna promocja, m.in. poprzez organizowanie zawodów o randze międzynarodowej w obrębie Czarnej Góry, powoduje, że cały subregion ziemi kłodzkiej jest wskazywany jako miejsce przyjazne bicyklowym wyczynowcom.

W gminie strońskiej jej gospodarze zastanawiają się nad poprowadzeniem kolejnego singletracka. - Pierwsze zakusy były takie, żeby to zrobić w tzw. worku bielickim, w Górach Bialskich. Jednak odeszliśmy od tej koncepcji, bowiem w większości to są tereny Lasów Państwowych, przez które prowadzą biegowe trasy narciarskie i nie chcielibyśmy zadeptać - zajeździć tego malowniczego terenu - mówi burmistrz Stronia Śląskiego Dariusz Chromiec. - Natomiast chcielibyśmy zrobić połączenie pętli Rudka ze Stroniem, w Masywie Śnieżnika. Sądzę, że w tej materii domówimy się z nadleśnictwem, które jest otwarte na wiele proturystycznych i rekreacyjnych inicjatyw.

Trasy singletrackowe należą do niebezpiecznych, o czym należy pamiętać. Są adresowane do doświadczonych rowerzystów, potrafiących odnaleźć się w ekstremalnych warunkach, z jakimi gdzieniegdzie można się spotkać. - Podzielam to spostrzeżenie. Choć sam sporo jeżdżę rowerem, to singletracki wzbudzają respekt; bliskość drzew, kręte odcinki, spore nachylenie stoków każą być przygotowanym na każdym kroku. Zapewnienie sobie i innym bezpieczeństwa jest sprawą podstawową - podkreśla rozmówca. - Szczególnie, gdy jest się amatorem rowerowym. Taka pętla Rudka sprzyja rozwijaniu dużej prędkości, podnosi adrenalinę, ale chwila nieuwagi może fatalnie skutkować.

Nadal ważną kwestią przy użytkowaniu singletracków pozostaje doskonalenie współpracy z Górskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym, jednostkami ochotniczych straży pożarnych, służbami leśnymi i innymi, jeśli chodzi o szybkość ich dotarcia do osób poszkodowanych podczas zdarzającej się kraksy. Gdzieniegdzie obszary są poza zasięgiem telefonii mobilnej, do tego nie każdy potrafi odnaleźć się w terenie i podać, w którym miejscu akurat się znajduje. - To są kwestie wymagające dalszego doskonalenia, dzięki czemu singletracki staną się jeszcze bardziej kuszące i bezpieczniejsze - dodaje stroński włodarz.
(bwb)