Sami też zadbajmy o porządek

KŁODZKO (inf. wł.). W sąsiedztwie schodów łączących plac Kościelny z ulicą Zawiszy Czarnego jakiś czas temu urządzono obudowany boks śmieciowy z myślą o mieszkańcach pobliskich domów. Usytuowano go w miejscu najbardziej dla nich dostępnym, aby z odpadami nie musieli nadkładać drogi. Niestety, ale nie wszyscy z korzystających z tego gniazda troszczą się o porządek wokół niego. Stąd nawet zdarzają się mandaty za bałaganienie.

Sprawa jest o tyle ważna, że wspomniany boks sąsiaduje z ważnymi turystycznie miejscami, jakimi są kolegiata, podziemna trasa turystyczna czy szkoła. Jego codzienny wygląd mocno na nie rzutuje. Jednak co niektórzy lokatorzy domów do niego przypisanych nie biorą sobie ten fakt do serca i bywa, że np. ustawiają zbędne im tzw. wielkie gabaryty na długo przed datą ich wywozu przez firmę tym się zajmującą. Tym samym powodują zeszpecenie terenu i słuszną falę krytyki.
 

- W takich sytuacjach staramy się zlecać dodatkowy wywóz, jednak musimy pamiętać, że płacimy za to wszyscy jako mieszkańcy - mówi burmistrz Michał Piszko. - Wiem, że to jest miejsce newralgiczne, jednak w pobliżu nie ma gdzie ów boks ulokować. Dlatego straż miejska ten teren częściej monitoruje. Ostatnio zdarzyło się, że mieszkanka jednej ze wspólnot, której nie chciało się zejść do pojemników, po prostu torbę ze śmieciami rzuciła w ich stronę z górnej części schodów. Musiała zapłacić mandat w kwocie 250 złotych...

Z tym samym problemem borykają się samorządy wielu innych gmin. I one bez samodyscypliny wszystkich korzystających z danego boksu na odpady niewiele są w stanie zrobić, aby było estetyczniej.

(bwb)