Korowód Moniuszkowski porwał swoją kolorystyką

KUDOWA-ZDRÓJ (inf. wł.). W sobotnie popołudnie główną ulicą miasta przeszli uczestnicy "Korowodu Moniuszkowskiego". Poprzebierani M.IN. w stroje charakterystyczne dla postaci utworów wybitnego polskiego kompozytora zaakcentowali, że w kurorcie trwa 60. międzynarodowy festiwal jego imienia. Ostatnia niedziela sierpnia jest dniem finałowym tego wydarzenia kulturowego.


Zainaugurowane w minioną środę spotkania z twórczością Stanisława Moniuszki - jak na jubileusz przystało - wzbudziły ogromne zainteresowanie wśród nie tylko jego melomanów. A że odbywają się po raz sześćdziesiąty, to dyrektor artystyczny Stanisław Rybarczyk z wyprzedzeniem postarał się, aby miały swoje bardzo dobre i lepsze dni. Stąd w kalendarium recitale, koncerty, widowiska i prezentacje, m.in. z udziałem Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej "Podhalańczycy" i chóru "Batumi" z gruzińskiej Adżarii.

Jednym z wydarzeń tegoweekendowych był "Korowód Moniuszkowski", który wzbudził bardzo duże zainteresowanie kuracjuszy, wczasowiczów, turystów i mieszkańców. Ci z nich, którzy zgromadzili się na skrzyżowaniu ulicy Zdrojowej z aleją Jana Pawła II otrzymali sporą dawkę informacji od Wojciecha Helińskiego i o twórczości S. Moniuszki, i o niektórych osobach oraz instytucjach, dzięki którym kudowski festiwal istnieje. Hołduje mu Moniuszkowskie Towarzystwo Kulturalne z prezesem Grzegorzem Jungiem, mocno wspiera m.in. Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu i in. A przemarsz zakończył się w parku Zdrojowym, gdzie ad hoc zaczęło się koncertowanie niektórych uczestników korowodu.
 
(bwb)

FOTOMIGAWKI Z WYDARZENIA