Centrum przesiadkowe nie po myśli Wód Polskich (?)

KŁODZKO (inf. wł.). Do połowy tego roku miał być przyjęty przez radę miejską znowelizowany miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego obejmujący m.in. obszar dworca autobusowego na placu Jedności. Na ten uaktualniony dokument bardzo liczył starosta kłodzki Maciej Awiżeń, bowiem stałby się on fundamentem do rozpoczęcia zapowiadanych zmian architektonicznych i użytkowych dla tego terenu. Niestety, nadal trzeba będzie z nimi poczekać.

- Mamy opór ze strony Wód Polskich, które zakwestionowały rozwiązania przewidziane przez projektanta dla obszaru dworca PKS-u. W ocenie Państwowego Gospodarstwa Wodnego ów teren nie powinien podlegać jakiejkolwiek zabudowie, tym bardziej kubaturowej - dowiadujemy się od burmistrza Kłodzka Michała Piszki. - Z tym problemem zwróciliśmy się do projektanta, aby raz jeszcze z Wodami Polskimi negocjował w kierunku pójścia na pewne ustępstwa z obu stron. W mojej ocenie użytkownik wieczysty, jakim jest starosta w imieniu Skarbu Państwa powinien mieć prawo zabudowy tej nieruchomości. Przypomnę, że nikt tam nie planuje zabudowy mieszkaniowej, lecz wyłącznie zabudowę usługową i handlową. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że Wody Polskie zabronią zagospodarować to miejsce.

W założeniach władz powiatu kłodzkiego - gospodarza spółki PKS i dworca - jest m.in. utworzenie centrum przesiadkowego, co do którego powstania nie trzeba nikogo przekonywać. Przyniosłoby ono ze sobą tak konieczny budynek dworcowy - wspólny dla obsługi pasażerów kolei oraz autobusów. Widzą one również pasaż handlowy, gastronomię i parking.

W sytuacji, gdy PGW Wody Polskie zapowiada, że poprzez wybudowanie wszystkich czterech zbiorników przeciwpowodziowych powyżej Kłodzka już nie powinno dojść do powtórki kataklizmu z roku 1997, dziwi jego negatywne stanowisko. Stolica ziemi kłodzkiej naprawdę pilnie oczekuje centrum przesiadkowego we wskaznym miejscu, które pozwoli też zmienić na lepsze wizerunek ważnej części miasta.
(bwb)