Komunikacyjny dylemat do rozwiązania

KŁODZKO (inf. wł.). Powopowski obszar w obrębie ul. Wyspiańskiego robi się coraz większym centrum administracyjnym. To jest przyczyną wzmożonego ruchu interesantów, w tym zmotoryzowanych. Pojawiła się propozycja dokonania tam pewnych zmian w zasadach komunikacji.


Utrudnieniem dla ruchu kołowego jest też widoczna wąska brama

Placówka Straży Granicznej, Inspekcja Transportu Drogowego, siedziba Starostwa Powiatowego w Kłodzku i Powiatowego Urzędu Pracy, także innych instytucji. Tak w tej chwili jawi się nieruchomość niegdyś będąca w zarządzie nieistniejącego Sudeckiego Oddziału Straży Granicznej, na której mają pojawić się kolejne podmioty, np. Państwowa Inspekcja Pracy. Z tego powodu zaczyna tam robić się ciasno, stąd pomysł na wprowadzenie ruchu jednokierunkowego dla pojazdów. Z taką inicjatywą wyszedł starosta, pukając do władz Kłodzka. Te nie mówią nie, ale dają swój warunek...

- Jesteśmy w stanie przejąć od powiatu wskazywaną drogę po jej wcześniejszym wyremontowaniu i wprowadzić zmianę organizacji ruchu. Jednak oczekujemy, że powrócimy do sprawy sprzed trzech lat, która dotyczy darowania przez powiat miastu nieruchomości na Jurandowie, koło szpitala, przewidzianą na rozbudowę cmentarza komunalnego. Zarząd Powiatu Kłodzkiego zdecydował, aby tamten teren sprzedać gminie miejskiej Kłodzko, na co się nie zgadzamy. Przypomnę, że na budowę bazy dla straży pożarnej przekazaliśmy nieruchomość wartą ponad 600 tysięcy złotych. Od momentu, od kiedy jestem burmistrzem, umorzyłem kłodzkiemu szpitalowi prowadzonemu przez powiat 1,4 mln zł podatku od nieruchomości, przejąłem ulicę Dusznicką i przeprowadziłem jej remont, także kilka innnych nieruchomości przeszło do miasta. Mogę mieć oczekiwania, że i powiat teren na Jurandowie po prostu nam przekaże - mówi włodarz Kłodzka Michał Piszko. - Jest to realne, bo w planie miejscowym zagospodarowania przestrzennego we wskazanym miejscu zaznaczono, że nie może być innego, jak cmentarz.

Powracając do zmian komunikacyjnych na terenie byłych koszarów, są one też uzależnione od tam funkcjonującej szkoły, dla której powiat kłodzki chce wybudować bazę w innym miejscu.
(bwb)