Życie wymusiło skromniejsze świętowanie

LĄDEK-ZDRÓJ (inf. wł.). Po dwuletniej przerwie powrócono do organizowania dni miasta. Przypadają one w kwietniowe imieniny świętego Jerzego, będącego patronem Lądka-Zdroju. Tegoroczne świętowanie, podczas minionego weekendu, było skromniejsze niż zazwyczaj.

- Mamy za sobą okres większego zagrożenia pandemią koronawirusa, z którego dopiero zaczęliśmy powracać do normalności, więc zamiary obliczyliśmy na siły - mówi Małgorzata Bednarek, przewodnicząca rady miejskiej. - Z drugiej strony, z racji zadziałania "Polskiego Ładu", jako gmina dysponujemy mniejszymi funduszami, więc oglądamy każdą wydawaną złotówkę. To tłumaczy, dlaczego te Dni świętego Jerzego nie obfitowały w bogatszy program.

Burmistrz Lądka-Zdroju Roman Kaczmarczyk podkreśla, że gmina mocno zaangażowała się w niesienie pomocy dla Ukrainy. Aktualnie na obszarze miasta i gminy zamieszkuje ponad 600 uchodźców wojennych z tego państwa, którym samorząd, przy aktywnym udziale wielu osób i podmiotów, stara się zapewnić najlepsze warunki. Niezależnie od tego wspiera rzeczowo społeczność w miejscowościach Ukrainy, np. w Chmielnickim, gdzie w szpitalu przebywa około 2,5 tys. rannych żołnierzy. Dyrektor lecznicy m.in. do Lądka-Zdroju zwrócił się o wsparcie.

- Więc teraz my troszeczkę mniej, solidaryzując się z ludźmi dotkniętymi wojną, przeżywającymi ogromną tragedię. Serdecznie dziękuję całej społeczności lądeckiej za wsparcie i wyrozumiałość - podkreśla włodarz.
(bwb)