Ekopiknik nauczył i zrelaksował
Napisano dnia: 2021-10-10 21:09:53
KŁODZKO (inf. wł.). Jesień mocniej zaistniała w drugą niedzielę września na placu pod mostem św. Jana. Po raz trzeci odbył się w tym miejscu "Ekopiknik". Organizatorzy zadbali o to, by każdy znalazł coś dla siebie. Wyplatano makramy, budowano domki dla owadów, można było też dowiedzieć się czegoś na temat ogrodnictwa miejskiego i kuchni „Zero Waste”.
– To, co tutaj się działo przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Zaangażowanie najwyższego stopnia. Nie nadążałem wbijać gwoździ – mówi z uśmiechem Piotr „Sosna” Sosnowski, właściciel kanału instagramowego „Sosna i jego sadzonki”, na którym zachęca ludzi do sadzenia roślin. Dziś podczas pikniku prowadził warsztaty, w ramach których zbudowano domki dla owadów. – W tym całym projekcie najważniejsze są dwie sytuacje: pierwsza to dzieci i ich edukacja od małego, a druga sprawa to owady. W tej chwili dzieje się na świecie apokalipsa owadów, o tym alarmują wszyscy naukowcy. My jak nie zaczniemy działać od mikro skali, to tego nie zmienimy. Musimy zacząć od siebie – dodał i namawiał do wywieszania na działkach i w ogródkach domków dla owadów, zostawiania kupek liści dla jeży i nie koszenia trawnika na zimę, by biedronki mogły przezimować - dodał rozmówca.
Uczestnicy wydarzenia mogli wziąć udział w konkursach z nagrodami, m.in. na najładniejszą jesienną dekorację. Nagrodę za pierwsze miejsce, w postaci bonu na rośliny domowe, zdobył twórca parasola ozdobionego liśćmi. Na pozostałych miejscach kolejno znaleźli się autorzy bukietu kwiatowego i pozłacanych dyń.
Nie zabrakło lokalnych wystawców z produktami ręcznie wyrabianymi, którzy opowiadali o swoich wytworach. Była też jesienna „ścianka” do zdjęć, przy której chętnie się fotografowano.
– To, co tutaj się działo przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Zaangażowanie najwyższego stopnia. Nie nadążałem wbijać gwoździ – mówi z uśmiechem Piotr „Sosna” Sosnowski, właściciel kanału instagramowego „Sosna i jego sadzonki”, na którym zachęca ludzi do sadzenia roślin. Dziś podczas pikniku prowadził warsztaty, w ramach których zbudowano domki dla owadów. – W tym całym projekcie najważniejsze są dwie sytuacje: pierwsza to dzieci i ich edukacja od małego, a druga sprawa to owady. W tej chwili dzieje się na świecie apokalipsa owadów, o tym alarmują wszyscy naukowcy. My jak nie zaczniemy działać od mikro skali, to tego nie zmienimy. Musimy zacząć od siebie – dodał i namawiał do wywieszania na działkach i w ogródkach domków dla owadów, zostawiania kupek liści dla jeży i nie koszenia trawnika na zimę, by biedronki mogły przezimować - dodał rozmówca.
Uczestnicy wydarzenia mogli wziąć udział w konkursach z nagrodami, m.in. na najładniejszą jesienną dekorację. Nagrodę za pierwsze miejsce, w postaci bonu na rośliny domowe, zdobył twórca parasola ozdobionego liśćmi. Na pozostałych miejscach kolejno znaleźli się autorzy bukietu kwiatowego i pozłacanych dyń.
Nie zabrakło lokalnych wystawców z produktami ręcznie wyrabianymi, którzy opowiadali o swoich wytworach. Była też jesienna „ścianka” do zdjęć, przy której chętnie się fotografowano.
bp
MIGAWKI Z EKOPIKNIKU:
Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz