Z ośrodkiem kultury przez 50-lecie

A A A Pdf Print16x16 Mail16x16
Napisano dnia: 2021-10-08 21:56:04
NOWA RUDA (inf. wł.). Według pierwotnego zamysłu inwestora miał być takim lokalnym pałacem kultury, stąd m.in. marmurowy wystrój ścian i podłóg oraz zauważalna przestrzeń. W efekcie obiekt otrzymał zupełnie inną, bardziej nowoczesną bryłę i od pięćdziesięciu lat służy z powodzeniem życiu duchowemu Nowej Rudy. Najpierw pozostawał we władaniu Noworudzkiego, a później Miejskiego Ośrodka Kultury, która to instytucja właśnie świętuje półwiecze istnienia.


W budynku zapewniono pałacowe przestrzenie i wystrój

W latach 1967 - 70 Kopalnia Węgla Kamiennego "Nowa Ruda" prowadziła budowę przyszłego ośrodka kultury. Zdopingował ją do tego fakt, iż w mieście nie było obiektu zapewniającego odpowiednie warunki dla spotkań rozproszonych dotychczas grup zainteresowań. Co prawda w nieodległym Słupcu, wówczas odrębnej miejscowości, działał górniczy dom kultury, ale nie każdemu było do niego po drodze.

Zaraz po przekazaniu do użytku okazałej budowli na ul. Strzeleckiej rozlokował się w niej Noworudzki Ośrodek Kultury. Został pomyślany jako instytucja obsługująca merytorycznie placówki z tej branży w ówczesnym powiecie. Jego załoga równocześnie dość dynamicznie zabrała się za organizowanie od podstaw sekcji i kół zainteresowań skierowanych ku mieszkańcom miasta nad Włodzicą, widząc w nich ogromny potencjał sprawczy dla wielu zaplanowanych wydarzeń. Potwierdziło się to bardzo szybko, bo już w roku 1971 powstał zespół pieśni i tańca o nazwie "Nowa Ruda", który swoją ofertą zainteresował bardzo wiele osób.

Jednym z pierwszych dyrektorów ośrodka kultury był Stanisław Kołakowski, który zastąpił dyrektora Pawłowskiego, a po nim instytucją pokierował Janusz Rech. Przez 16 lat ton Miejskiemu Ośrodkowi Kultury nadawała Ewa Geryn, po której nastał Wojciech Kołodziej - wcześniej z nim związany zawodowo. Wszystkim z nich przyświecała myśl, aby przyciągnąć do "pałacu" jak największą rzeszę dzieci, młodzieży, osób w wieku produkcyjnym i senioralnym, gdzie mogliby znaleźć dla siebie ofertę na wolną chwilę, ale i pomagającą rozwijać umiejętności. Wielu z nich zostało członkami grup zainteresowań, których przybywało z roku na rok. Chętnie włączali się w różne przedsięwzięcia realizowane najpierw przez NOK, a później MOK, w charakterze organizatora czy współorganizatora. Tak było w przypadku "Białej Lokomotywy", czyli festiwalu studenckiego, spotkań zespołów folklorystycznych, koncertów i widowisk, ekspozycji lub prezentacji. To utwierdzało w przekonaniu, że głód kultury w tym mieście istniał nie od dziś.
 

Dyrektor Wojciech Kołodziej z satysfakcją mówi o przeszłości i optymistycznie o przyszłości

- Każde kolejne osiągnięcie dodawało nowej energii do większej aktywności. Wspomniany zespół "Nowa Ruda", który oparł się na czterech pokoleniach, stworzył swoistą markę, bo stał się instytucją samą w sobie. Do tego został ambasadorem miasta, promując je tam wszędzie, gdzie występował i występuje - mówi dyrektor Wojciech Kołodziej. - Obecnie, na Dolnym Śląsku, po zespołach "Wałbrzych" i "Nowa Ruda" nie ma innych tego typu, pomijając uczelniane z Wrocławia. To dzięki niemu powstał taki produkt MOK-owski jak Międzynarodowy Festiwal Folkloru. Z tego ośrodka wywodzi się coroczny Festiwal Kultury Japońskiej m.in. przypominający o tym, że twórca hymnu kraju kwitnącej wiśni Franz Eckert pochodzi z naszego miasta. To też stało się rozpoznawalną marką w Polsce.

Noworudzki jubilat w pewien sposób przyczynił się do rozwoju artystycznego osób dziś znajdujących się w czołówce krajowego życia kulturalnego, w tym scenicznego. Z nim byli związani w latach dzieciństwa lub młodości wokalistka Edyta Geppert, pisarka Olga Tokarczuk, aktorzy Krzysztof Tyniec i Robert Więckiewicz. W różny sposób powrócili do współpracy z MOK-iem, dzięki czemu pojawiły się takie wydarzenia, jak Noworudzki Filmowy Zawrót Głowy czy Góry Literatury.

- Od 30 lat są organizowane ogólnopolskie turnieje tańca towarzyskiego. Ich główną twarzą jest Andrzej Mierzejewski, który "rozkochał" w tej formie aktywności i umiejętności setki, jeśli nie tysiące osób - podkreśla W. Kołodziej. - Naszym powodem do satysfakcji jest i to, że średnio w roku, w zajęciach sekcyjnych uczestniczy po około 450 - 500 osób; teraz takich sekcji mamy czternaście.


Czas jubileuszu jest widoczny na każdym kroku

W budynku ośrodka doskonale odnajdują się słuchacze Noworudzkiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Powstał przed 15 laty z niedużą grupą uczestników, by obecnie mieć ich około 200. Doskonale odnajdują się w lokalnej rzeczywistości, bo znajdują wspólny język ze swoim gospodarzem, czyli MOK-iem.

- Przez wszystkie te lata istnienia naszego ośrodka, a w ostatnich na pewno jego działalności sprzyjały właściwe relacje z władzami samorządowymi miasta, w którym dla kultury tworzą dobry klimat. Wspierały nas w pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych z różnych instytucji, np. Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Narodowego Centrum Kultury, Euroregionu Glacensis i innych. Gdyby tak podsumować, to "przerobiliśmy" miliony złotych z pożytkiem dla odbiorców naszych projektów niematerialnych i rzeczowych. Te środki pozwoliły np. remontować galerie sztuki, sale dydaktyczne, zakupić sprzęt, zorganizować imprezy masowe i kameralne - wymienia dyrektor. - Nie skłamię mówiąc, że nadal mamy zielone światło i wielką dozę zaufania od gminy miejskiej. Odwdzięczamy się wszystkim tym, co robimy na co dzień, ale i od święta. W tym ostatnim przypadku mam na myśli np. to, że kiedy Wrocław był europejską stolicą kultury, to właśnie Nowa Ruda miała w nim największą liczbę działań kulturalnych ze wszystkich ośrodków z ziemi kłodzkiej.


Jak trafić do ośrodka bez ruszania się z miejsca? Proste!

W najbliższą niedzielę, 10 bm. w siedzibie Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowej Rudzie odbędzie się jubileuszowa gala. Od godz. 18:00 na scenie sali widowiskowej i wokół niej wiele będzie się działo. W tzw. pigułce zostanie zaprezentowane półwiecze niezwykle bogatej działalności placówki, która co prawda w pałacu się nie mieści, ale stara się spełnić pałacowe wymogi. Nie będzie opowieści, natomiast widzowie spotkają się z dynamicznym przekazem tego, co przeszło do historii, co się aktualnie dzieje i co jeszcze nastąpi. I tu wrzucamy intrygę - siedziba MOK-u niebawem znajdzie się w oazie zieleni, odnawialnej energii i rekreacji. Pomysł na to, jak to się stanie zdradzi Elżbieta Szopińska z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Tym bardziej warto świętować z MOK-iem jego jubileusz pięciu dekad istnienia.
(bwb)   

Tagi

Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
  • Studio27
  • Kotlina-dkl
  • 43622177_1952010061557016_8401772792021778432_n
  • Lukasz-dkl24
  • Ziemia-jaszkowa

najnowsze artykuły

Mini_pt-lekarki1-----kopia
Czwartek, 2024-03-28
List_mini_facebook-1711653382564-7179194629104251534
Czwartek, 2024-03-28
List_mini_2u2a1292
Czwartek, 2024-03-28
List_mini_dkl24-honorowy-obywatel-miasta-klodzka-1
Czwartek, 2024-03-28
List_mini_kudowa-z-wielkanoc-24
Czwartek, 2024-03-28
 
List_mini_polanica-wielkanoc-24-a
Czwartek, 2024-03-28
 
List_mini_bystrzyca-herb
Czwartek, 2024-03-28
List_mini_gmina-klodzko
Czwartek, 2024-03-28
List_mini_gmina-klodzko
Czwartek, 2024-03-28
List_mini_gmina-klodzko
Czwartek, 2024-03-28
polecamy