Mniej dzieci w przedszkolach i szkole
Napisano dnia: 2021-10-06 18:05:04
ZŁOTY STOK (inf. wł.). W obu przedszkolach istniejących w mieście i gminie w tym roku oświatowym dzieci jest mniej jak miejsc dla nich przeznaczonych. W każdej chwili na zainteresowanych rodziców czeka około 50 wniosków, których wypełnienie nadaje bieg procedurze przyjęć.
- W przedszkolu w Złotym Stoku jeszcze kilka lat temu było ponad 100 dzieci, a teraz jest ich ponad 50 - mówi burmistrzyni Grażyna Orczyk. - Natomiast w przedszkolu "Zielona Dolina" w Mąkolnie bywało i 60 dzieci, zaś teraz mamy około 40.
Niż demograficzny odnotowywany w mieście i gminie spowodował, że trzy lata temu, na wniosek dyrektorki przedszkola niepublicznego "Bajka" w Złotym Stoku wyłączono z dzierżawy jedną salę, aby nie ponosić dodatkowych kosztów. Rozwiązaniem byłoby uruchomienie żłobka w tym budynku, za czym przemawia np. jego dobra lokalizacja i możliwość otrzymania dotacji z programów ministerialnych. Niestety, nie ma rodzin skorych do pozostawiania swoich pociech w takiej placówce, która - aby zaistnieć - musi mieć co najmniej ośmioro podopiecznych.
Ta sytuacja jest odzwierciedleniem spadku dzietności, który w gminie pod Jawornikiem obserwuje się nie od dziś. Od kilku lat w szkole podstawowej z roku na rok zmniejsza się liczba uczniów. To jest przyczyną, że władze samorządowe zamierzają inaczej wykorzystać jeden z obiektów znajdujących się na tej nieruchomości.
- W przedszkolu w Złotym Stoku jeszcze kilka lat temu było ponad 100 dzieci, a teraz jest ich ponad 50 - mówi burmistrzyni Grażyna Orczyk. - Natomiast w przedszkolu "Zielona Dolina" w Mąkolnie bywało i 60 dzieci, zaś teraz mamy około 40.
Niż demograficzny odnotowywany w mieście i gminie spowodował, że trzy lata temu, na wniosek dyrektorki przedszkola niepublicznego "Bajka" w Złotym Stoku wyłączono z dzierżawy jedną salę, aby nie ponosić dodatkowych kosztów. Rozwiązaniem byłoby uruchomienie żłobka w tym budynku, za czym przemawia np. jego dobra lokalizacja i możliwość otrzymania dotacji z programów ministerialnych. Niestety, nie ma rodzin skorych do pozostawiania swoich pociech w takiej placówce, która - aby zaistnieć - musi mieć co najmniej ośmioro podopiecznych.
Ta sytuacja jest odzwierciedleniem spadku dzietności, który w gminie pod Jawornikiem obserwuje się nie od dziś. Od kilku lat w szkole podstawowej z roku na rok zmniejsza się liczba uczniów. To jest przyczyną, że władze samorządowe zamierzają inaczej wykorzystać jeden z obiektów znajdujących się na tej nieruchomości.
(bwb)
Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz