Festiwal Reimanna w (nie)klasycznym wydaniu

KROSNOWICE - gm. Kłodzko (inf. wł.). Miesiące przygotowań i... tylko, a może aż dwie godziny muzykalnej uczty. W kościele pod wezwaniem św. Jakuba Apostoła w sobotę, 25 bm. odbył się po raz dwudziesty drugi Międzynarodowy Festiwal imienia Ignaza Reimanna. I choć przepełniony był utworami klasycznymi, to za sprawą wykonawców w niczym nie przypominał wydarzenia nasyconego muzyczną monotonią. Ba, w jednym z utworów nawet pojawił się... Indianin.   

Proboszcz ks. Adam Łyczkowski i prezes Towarzystwa Miłośników Krosnowic Franciszek Piszczek byli gospodarzami kolejnej edycji spotkań z twórczością muzyczną kłodzko-śląskiego kompozytora. Żyjący w XIX stuleciu Ignaz Reimann mocno zaznaczył się w historii Wambierzyc, w których się urodził, oraz Krosnowic, gdzie skomponował najwięcej swoich dzieł. W festiwalu - obok melomanów i przedstawicieli władz samorządowych gminy z wójtem Zbigniewem Turem i wicewójciną Urszulą Panterałką - wzięły udział potomkinie jego bohatera.

Przez kilkadziesiąt minut trwania retrospektywy, zainaugurowanej hejnałem wykonanym przez trębacza Wojciecha Lizureja, słuchacze mieli do czynienia z kompozycjami wykonywanymi a capella bądź z podkładem muzycznym, przy tym rodzinnie. Bo w tym festiwalu familie stanowiły grupy rzeczywiście powiązane rodzinnie lub będące - umownie - ogniskami rodzinnymi, np. chóry, z racji swoich artystycznych zainteresowań. Nie dało się nie zauważyć ich ogromu pracy wcześniej włożonej w profesjonalne wykonanie wybranych dzieł. A przed publicznością wystąpili: Rodzinny Zespół Kameralny Renaty Kozik z Tłumaczowa, Marian i Krzysztof Bilińscy (ojciec i syn) z Opola, Bystrzycki Kwartet Trąbkowy Jana Ostapowicza, Renata i Siegmunt Pchalkowie z Kolonii w Niemczech, Rodzina Franciszkańska Heleny Piechy z Kłodzka, Magdalena, Maciej, Klara, Cecylia, Leon i Felek Sterniccy z Olsztyna nagrodzeni owacją.

Wielkich braw nie zabrakło również dla połączonych chórów: Piu Mosso z Wrocławia, Opolskiego Chóru Kameralnego, Concerto Glacensis i Cantate Domino. Poprowadzone przez Mariana Bilińskiego i Dominika Jarockiego wykonały kompozycję I. Reimanna "Litaniae Lauretanae F-dur", która pokazała, że rodziny muzyczne potrafią się wspaniale dograć i zaśpiewać bez zająknięcia, a już na pewno bez zafałszowania.

Za stworzenie świetnej atmosfery i udowodnienie, że i z dala od wielkich ośrodków kultury da się zorganizować tak doskonale dopracowane wydarzenie podziękował wykonawcom i organizatorom, w tym prezesowi TMK wójt Zbigniew Tur. W imieniu burmistrz Radkowa Jana Bednarczyka serdeczności pod tym samym adresem przekazała dyrektorka Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Joanna Zyzda-Kusiakiewicz.

Dodajmy jeszcze, że podczas festiwalu rozstrzygnięto konkursy, które kilka miesięcy temu ogłoszono w związku z XXII Międzynarodowym Festiwalem im. I. Reimanna. Wyniki są dostępne na stronie internetowej TMK.